Autor |
Furion
Zemściak Ogrodnika

Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełmża
Nie 20:31, 26 Sie 2007
|
|
Wiadomość |
|
WERSJA HUMORYSTYCZNA
Po wielu trudach udało nam się zakończyć Zagadkę Marmurowych Wież(dzięki pomocy Piórka). Oto streszczenie finiszu.
Będąc na Evermeet i stojąc na plaży, nagle pojawił się Mefistofeles. Chciał zabić drużynkę. Wten Velidocas rzucił podkową w jego ząb, wypowiedział niezrozumiałe słowa, diabeł został pokonany, a z jego ciała został jedynie ułamany paznokieć. Thiviel okazał się jedynie przebranym administratorem serwera. Ekipa wróciła do Silverymoon, dostała po 2mln doświadczenia i złota. Dostała od Alustriel kolejną misję zabicia goblinów w pobliżu miasta. Wszyscy z drużynki stali i walczyli z falą napływających goblinów, a w międzyczasie leciały napisy końcowe. Okazało się, że Ramirez jedynie udawał że umarł, a marmurowe wieże budowano jako sygnalizację świetlną dla sterowców, chociaż początkowo dla 2 chłopów z powozami, którzy spotykali się na skrzyżowaniu a żaden nie chciał ustąpić. Kiedy po napisach pojawił się czarny ekran ujawniono czym zajmowały się postacie po zakończeniu gry. Velidocas razem ze swoją matką mył podłogę i drzewa w lesie. Zrobił sobie gałąź + 1 z możliwością rzucania kontrolowania rośliny raz dziennie. Dzięki temu miał mniej pracy, bo jedno drzewo myło się samodzielnie. Argonda stała się treserem lwów w cyrku. Kael czytał o nekromancji i marzył o podboju świata. Alucard został barmanem w karczmie i jej strzegł. Morra dostał misję siedzenia w chatce w miejscu po kraterze w Menzoberanzzan. Wysoka pani pracowała w ogródku i hodowała grzyby.
Jeśli coś pominąłem to piszcie
|
|